|
Pierwszą
część litografii Małgorzaty Seweryn z cyklu "Królewskie Historie" można
było zobaczyć w Muzeum Historii Katowic od 9 listopada 2001 do 26 lutego
2002 roku.
W Muzeum Historii Katowic można było zobaczyć ponad 30
dużych kolorowych litografii i "Mały Cykl Antwerpijski" (14 prac).
"Gosia
Seweryn - Królewskie Historie"
tekst folderu towarzyszącego wystawie artystki w
Muzeum Historii Katowic
"Szukam i odrzucam... Wynajduję i gubię...
Ostrożnie badam słowa, którymi mogłabym opisać dla
Państwa świat Gosi Seweryn.
Bo w tym świecie nie ma słów, choć czasem pojawiają
się tytuły. Nie ma gadulstwa, a jednak snują się wieloznaczne historie. Panuje tam
cisza, lecz przeważnie jest to cisza przed burzą. Wydaje się, że za moment powietrze
eksploduje od narastającego napięcia. Albo przeciwnie, że wciąż jeszcze drży od
krzyku zgasłego w tej sekundzie. Bywa, że taka cisza trwa od wieków.
Zazwyczaj brak tam ludzi. Brak?
Może śpią albo właśnie gdzieś wyszli... A może wyginęli w
wyniku jakiejś katastrofy, sami zniszczyli swój gatunek w destrukcyjnej wojnie
światów... Może nigdy ich tam nie było. Zostały tylko ślady pewnej
wysokorozwiniętej cywilizacji, czasem zadziwiająco podobnej do naszej. Bruk, mury,
ściany, wąskie uliczki, galerie arkadowe, schody, czasem kościół, wieże, a nawet
wieżowce. Żadnego kwiatka, drzewka, kotka ani pieska, żadnej trawki. Światło i cień.
Skąd zatem, patrząc na litografie Gosi Seweryn, czerpiemy
głębokie wewnętrzne przekonanie, iż one nas właśnie dotyczą? Naszego życia,
naszych wahań i wyborów, naszych klęsk i wzlotów? Dlaczego te pozornie martwe,
kamienne ogrody tętnią tajemnym życiem? Dlaczego bywa tam czasem smutno, a czasem
śmiesznie? Kto tam jest?
Głównym bohaterem Królewskich opowieści jest korona.
Jednak nie taka zwykła do noszenia na głowie, porzucona przez jakiegoś władcę, lecz
płaska i kamienna jak płyta litograficzna, korona uproszczona do granic symbolu -
prostopadłościan z wyciętymi u góry trzema, trójkątnymi zębami. Być może
właśnie dlatego nie staje się ona zapomnianą błyskotką lecz żyje własnym życiem,
do czegoś dąży, czegoś unika, boi się, wznosi i upada. Rzecz sama w sobie, której
nigdy do końca nie poznamy.
Z drugiej strony korona to symbol króla, a zatem osoby
szlachetnej, wyjątkowej, prawej i bez skazy. Od dzieciństwa znamy prawdziwe i bajkowe
historie o świętym władcy, o dobrym królu, o wygnańcu, który pokonując własny
strach i niebezpieczeństwa wraca szczęśliwie do swego królestwa. Łatwo nam przychodzi
utożsamić się z takim bohaterem. Któż z nas nie marzył głośno lub w cichości
ducha by być kimś wyjątkowym. By wyrwać się wreszcie, jak w Rozłączeniu z
obezwładniającego muru codzienności, by jak w Opowieści księżycowej złapać
srebrzysty róg i polecieć w świat. Któż z nas nigdy nie schował się w cieniu
Przejścia, by przed wkroczeniem do rozświetlonej sali uciszyć skołatane serce. Któż
nie roił sobie, że to wreszcie dla niego jako Wybrańca otworzą się drzwi w arkadzie
królewskiej wieży , lub że za ciemną, nieprzystępną ścianą pałacu będzie mógł
znaleźć pełne blasku Drugie życie.A propos utożsamiania czy zauważyli Państwo jak
bardzo rzeczona korona podobna jest do inicjału pełnego imienia artystki?
Beznadziejna, dogłębna samotność władcy wśród
dworzan i poddanych czyż nie przypomina naszej samotności w tłumnych biurach i
miastach? Czyż korona, lub ktoś tak wyjątkowy jak każdy z nas, może się dobrze czuć
w nowoczesnym, odindywidualizowanym betonowym mieście, gdzie króluje podstępna Zbrodnia
i Mc King? Tu korona to Szpieg albo Ryzykant. Tu można się nadziać na Szczyt marzeń,
który z bliska okazuje się być ostrą iglicą Chrysler Building.
Każda władza pragnąc uprawomocnić swe rządy odwołuje
się do prawdziwych lub sfałszowanych, historycznych lub legendarnych korzeni. Tak jest i
w państwie Gosi Seweryn. Strażnicy Pary Królewskiej to kamienni, sumeryjscy kapłani i
wojownicy, tłem dla królewskich Powrotów są charakterystyczne podcienia arkadowe z
Münster, tamże ląduje Meteor, a biała i czarna korona znajdują wspólny Środek.
Natomiast na ścianie Krzywej Wieży w Pizie pilny obserwator dostrzeże Włoskie
historie, niewidoczny na pierwszy rzut oka i wielce enigmatyczny zapis wydarzeń
przeszłych lub... przyszłych.
Gdy w tym królestwie pojawiają się ludzie zawsze są to
osoby, którym korona ciąży niczym nieodgadnione fatum. Piękna Księżniczka, którą
zdradza cień, przejmująca Maria Magdalena doświadczona bolesną pustką, Więzień, a
wreszcie autorka tych prac jako naznaczona Królewską Pieczęcią córka. Czy może
niewolnica?
Zresztą sami Państwo zapewne znajdą wiele własnych
Królewskich opowieści w litografiach Gosi, gdyż są one wyjątkowo inspirujące, pełne
pięknych humanistycznych odniesień, głębokie i mądre. A w dodatku z wielką
przyjemnością się je ogląda bo są po prostu świetnie zrobione. Cechuje je dojrzała
oszczędność środków wyrazu, ograniczona kolorystyka, charakterystyczny, miękki ślad
kredki litograficznej i odczuwalna szorstka faktura kamiennej płyty, której brzegi w
większych odbitkach zachowują swą naturalną, nierówną linię. Kompozycje
najczęściej oparte są na liniach diagonalnych, co wprowadza wrażenie dynamiki. Silne
kontrasty światła i cienia, ciemniejszy pierwszy plan budują wrażenie, iż to co
najważniejsze rozgrywa się jeszcze gdzieś za rysunkiem, być może w sferze duchowej.
Gosia Seweryn wie co chce powiedzieć i wie jak
to zrobić. Konsekwentnie kreuje swój świat, który nastrojem, a zwłaszcza pustką i
ciszą miejskich przestrzeni, wydłużonymi cieniami, czy niepokojącym zachwianiem logiki
linii perspektywicznych historykowi sztuki kojarzyć się będzie z włoskim malarstwem
metafizycznym, a zwłaszcza z wczesną twórczością Giorgio de Chirico. Nie od rzeczy
również będą skojarzenia z zaskakującymi zestawieniami przedmiotów i dowcipem w
surrealistycznym malarstwie René Magritte'a - z którym notabene łączą artystkę
studia na tej samej antwerpskiej uczelni.
Stypendium rządu belgijskiego umożliwiające
artystce studia w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii, dyplom z
wyróżnieniem w pracowni litografii częstochowskiej WSP, nagroda I stopnia Rektora WSP
za wybitne osiągnięcia artystyczne i naukowe, kilkanaście wystaw indywidualnych w
Polsce i za granicą, oraz udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych na całym
świecie to niepospolite osiągnięcia tak młodej osoby, która wbrew polskim warunkom
chce żyć z tego co lubi robić i co robi najlepiej... Gosia Seweryn zajmuje się
również fotografią, malarstwem olejnym, z dziedziny grafiki także linorytem,
sitodrukiem, akwafortą i monotypią. Tym razem pokazujemy tylko litografie. Pospieszcie
się i zanim, jak wiele jej prac, znikną w prywatnych i instytucjonalnych zbiorach na
całym świecie, koniecznie przyjdźcie je zobaczyć!"
Natalia Kruszyna |